O, a tu dzieckodniowa kartka się zaplątała. Dla moich PrzeBaJulków, jak Ich w skrócie nazywam.
Pierwszy raz bawiłam się w kartkę tzw. niekończącą się. Bardzo mi się to spodobało, bo każde otwarcie było dla kolejnego "dziecka" + strona frontowa. Myślę, że jeszcze nie raz wykorzystam tę technikę.
A oto efekt.
Bardzo ciekawa forma, świetny pomysł przy kartce dla kilkorga dzieci :)
OdpowiedzUsuń