sobota, 26 kwietnia 2014

Komunia na warsztacie...

Dla znajomej z okazji komunii wnuka. Dwie różne kartki. Jedna powstała inspirowana dziełem Moniki. Nie wiem, jak ją nazwać... Pudełkową? Szukając natchnienia trafiłam na nią i się zachwyciłam. Nie omieszkałam wykorzystać, ale linkuję z poczucia przyzwoitości. Kartka Moniki
Natomiast moja - nie tak piękna - wygląda tak:



kieszonka na "załącznik"

Umieściłam ją w pudełeczku, do którego wieczko zrobiłam z arkusza przezroczystej folii, już nie ozdabiając.
Druga kartka już całkiem wymyślona przeze mnie:




Pudełko zrobione w podobny sposób.

Przód kartki wykonałam z pociętych elementów dwóch rodzajów papieru metalizowanego. Przykleiłam je na arkuszu papieru samoprzylepnego, pozostawiając ok 1,5 mm odstępy. Te odstępy pokryłam płatkami złotego szlagmetalu.
 Czekają mnie jeszcze dwie komunijne dla bliźniaków w rodzinie koleżanki. Ale jeszcze natchnienia nie mam... Dopiero coś mi się kołacze... Ileś tam wersji... Będą na pewno jednakowe, z dodatkami w różnych kolorach, bo to dziewczynka i chłopiec. Reszta dopiero się wyklaruje...

3 komentarze: